niedziela, 1 czerwca 2014

Wszystko będzie dobrze...

Ostatnio zauważyłem ,że coś dziwnego dzieje się z moją dziewczyną. Od tygodnia bardzo mało je. Można rzec ,że prawie nic. Próbowałem z nią rozmawiać ,ale to jak zawsze kończyło się awanturą. W końcu nie wytrzymałem. Pociągnąłem ją do salonu ,a ona usiadła skulona na fotelu.
-Katelyn proszę cię powiedz mi co ci jest. Ja naprawdę się o ciebie martwię.
- Kendall nic mi nie jest.
-Nie okłamuj mnie. Przecież widzę. Od tygodnia nic praktycznie nie jesz, a do tego schudłaś i to widać.- powiedziałem i złapałem jej rękę. Rękaw od jej bluzki się podwinął ,ale to co zobaczyłem mnie zszokowało. Nie wiedziałem czy płakać ,czy się wściekać.
-Zostaw moją rękę! 
-Powiedz mi od kiedy? Od kiedy?! Martwię się o ciebie. Nie śpię w nocy bo się boję. Boję się o ciebie. Wiesz dobrze ,że ze wszystkim ci pomogę. Tylko porozmawiaj ze mną.- mówiłem ,a Katelyn była bliska płaczu.
-W tym akurat mi nie pomożesz.- powiedziała i pobiegła prosto do łazienki. 
  Mam złe przeczucia. Czuję ,że coś się stanie. Szybko pobiegłem za nią. Chciałem otworzyć drzwi ,ale zamknęła je na klucz. Zapukałem ,ale nie otwierała.
-Katelyn otwórz te drzwi! Słyszysz! Otwórz je!- jak bym mówił ,a raczej krzyczał do ściany.
Przestraszyłem się i w końcu wyważyłem drzwi. Zamarłem ,gdy ją tam zobaczyłem. Była cała we krwi nie przytomna. Podcięła sobie żyły. Szybko zadzwoniłem na pogotowie i próbowałem zatamować krwawienie ,ale jej rana była tak głęboka ,że nie dawałem rady. Po 15 minutach zabrali ją do szpitala. Pojechałem za karetką i już po 20 minutach byłem na miejscu. Jak najszybciej poszedłem do recepcji się spytać o moją Kate. Powiedzieli mi ,że zabrali ją na oiom. Nagle koło mnie pojawił się lekarz i prosił recepcjonistkę o dokumentacje mojej ukochanej.
  -Panie doktorze ,co z Katelyn?
-A kim pan jest?
-Nazywam się Kendall Schmidt i jestem jej chłopakiem.
-Pani Katelyn Tarver straciła bardzo dużo krwi jej stan jest bardzo ciężki. Wie pan czy pacjentka brała jakieś tabletki na depresję? 
-Nic o tym nie wiem. A skąd te pytanie?
-Wykryliśmy ,że od dłuższego czasu musiała brać właśnie leki na depresję ,ale dzisiaj je przedawkowała i to czterokrotnie. Na razie jest w śpiączce i nie wiemy kiedy się wybudzi. To wymaga dużo czasu. Przykro mi. -Dziękuję. - powiedziałem ,a lekarz już odszedł. 
 Chciało mi się płakać. Moja kochana Kate ,a ja głupi nie zauważyłem ,że cokolwiek bierze. Gdybym nie odwlekał tej rozmowy. Czułem żal do siebie ,że na to pozwoliłem. Wszytko zaczęło się gdy wyjechałem w trasę. Coś musiało się stać. Tylko co? Udałem się na oiom. Na początku nie chcieli mnie wpuścić ,ale ubłagałem ich i pozwolili tylko na chwilę tłumacząc ,że pacjentka potrzebuje spokoju. Leżała tam nie przytomna. Na Nadgarstkach miała bandaże. Miała podłączona kroplówkę i była podłączona do EKG. Podszedłem do niej i chwyciłem jej dłoń.
-Mam nadzieję ,że mnie słyszysz. Kocham cię. Mogłem wcześniej z tobą porozmawiać. Przepraszam cię Kate. Kocham cię.
-Proszę już wyjść. Pacjenta potrzebuje spokoju. - powiedziała pielęgniarka. 
  Wyszedłem i pojechałem do domu. Tak bardzo bym chciał ,żeby było tak jak dawniej, czyli ,żeby Katelyn była znowu uśmiechnięta i promienna. Poszedłem do jej pokoju i położyłem się na łóżku. Wyczułem ,że na czymś leżę. Był to jej pamiętnik. Wziąłem i zacząłem czytać.
To wszystko wydarzyło się ,gdy Kendall wyjechał w trasę koncertową z Big Time Rush na 3 miesiące. Szłam na skróty do naszego wspólnego domu. Wiedziałam ,że o tej porze jest niebezpiecznie, ale spieszyło mi się do domu. Nagle poczułam ,że ktoś łapie mnie za rękę i szarpie. Poczułam ostry ból z tyłu głowy. Obudziłam się w jakimś ciemnym pomieszczeniu. Chyba był to stary ,opuszczony magazyn. Jakiś facet podszedł do mnie i zerwał ze mnie ubranie ,a sam zdjął z siebie spodnie i
bokserki. Poczułam jak brutalnie we mnie wszedł, jak mnie gwałcił. Czułam ogromny ból. Skończył to robić i tylko się śmiał. Podszedł jeszcze do mnie i kopnął mnie w brzuch. Poszedł sobie i zostawił mnie w tym budynku. Pozbierałam się po godzinie. Miałam ochotę umrzeć. Pragnę śmierci.”
  Gdy to przeczytałem czułem się okropnie jak jeszcze nigdy w życiu.
Co za skurwysyn! Jak tak można?! Moja Kate. Boże moja biedna Kate. Co ona musiała czuć. Mogłem nie jechać w ta pierdoloną trasę. Jak ja mogłem na to pozwolić?!   

TYDZIEŃ PÓŹNIEJ 
Minął już tydzień odkąd Katelyn leży w szpitalu i jest w śpiączce. Przyjechałem do szpitala i udałem się na salę intensywnej terapii. Usiadłem koło niej i chwyciłem jej dłoń.
-Kochanie to moja wina. Nie powinienem jechać w tą trasę. Gdybym wiedział wcześniej. Przepraszam cię. - nagle poczułem jak ściska moją dłoń. Wybudza się. 
-Kendall ja ,ja...- zaczęła cicho
-Spokojnie skarbie. Już wszystko wiem.
-To tak bardzo bolało.
 -Zabiję sukinsyna. Przepraszam cię mogłem nie wyjeżdżać.
-Kendall to nie twoja wina. Ja mogłam nie iść na skróty.  
-Nie myśl już o tym. Jak tylko wyjdziesz ze szpitala zabieram cię na wakacje. Kocham cię nad życie.
-Ja ciebie też- powiedziała po czym się mocno przytuliliśmy. 



      ***********************************************************************
Hejka. To moja druga jednorazówka troszkę krótka ,ale mam nadzieję ,że się wam spodobała.
Bardzo was proszę komentujcie te jednorazówki ,bo nie wiem co mam poprawiać, a przede wszystkim nie wiem czy wam się podoba. A i dziękuję za taką dużą liczbę wejść w tak krótkim czasie. I jeszcze raz was proszę o szczere komentarze z waszej strony.
To do następnej jednorazówki ;)


7 komentarzy:

  1. Supcio .Ta Katelyn i Kendall tacy kochani <3 Świetne czekam na nexta.

    OdpowiedzUsuń
  2. Słodkie. <3
    Jednorazówka jest świetna. Czekam na kolejną <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna ♥ . Ładnie piszesz, naprawdę genialna <3.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna ! Bardzo fajnie piszesz :)
    Czekam na następną ;3

    OdpowiedzUsuń
  5. OMG!! Zakochałam sie w tym blogu! *o*
    Jednorazówka jest świetna!!
    Masz bardzo fajny styl pisania!! <3
    Czekam na nn ;*
    Pozdrawiam. Marcela ;3

    OdpowiedzUsuń
  6. No, no ta jednorazówka jest GENIALNA!!!
    Masz ciekawy styl pisania i to mi się podoba! :D
    Biedna Katelyn :( Kendall mogłeś ją wziąć w trasę i nic by się nie stało!! :P
    Jak już mówiłam jednorazówka genialna!
    Pozdrawiam Julia

    OdpowiedzUsuń